Kończy się piąta edycja Konkursu Piosenki Eurowizjańskiej. Niestety, mimo długiego oczekiwania, nie udało się osiągnąć 100% frekwencji w głosowaniu, ale o tym później.
Naszą podróż po Bośni i Hercegowinie kończymy w Banja Luce, więc czas na garść banialuk ode mnie:
Przed wyjazdem bohater zapytał księżyc, gdzie kres jego wędrówki bez kobiety. Wróżka powiedziała mu, by, gdy nadejdą dni wakacji jechał tam, gdzie znajdzie śnieg. A gdy w dolinie usłyszy dziarski okrzyk: Viva Austria! To znak, że w tych okolicach czeka na niego jego przeznaczenie. Zaklęcie brzmi: Wolałbym zatańczyć z Tobą. I tak taniec za tańcem aż w końcu... ‘Nie zmieniaj mnie’...
To prawda.
Jak za chwilę zobaczycie, głosowanie było wyrównane i emocjonujące właściwie do samego końca, czas poznać zwycięzcę:
Gratulacje dla laureatów konkurencji, a także dla wszystkich, którzy wzięli w niej udział!
Teraz o mniej przyjemnych rzeczach. Mimo przypomnień nie dotarły do mnie głosy Słowenii. W związku z tym kraj ten nie otrzyma przysługujących mu punktów rankingowych za zajęte miejsce ani bonusowego punktu za udział w edycji. państwa, które uplasowały się za Słowenią otrzymają o 1 punkt więcej (a więc kraj z 11. pozycji otrzyma 1 punkt).
Raz jeszcze dziękuję za udział w edycji piątej i zachęcam do udziału w 6. eurowizjańskiej odsłonie KPE!